Zostały Wam ziemniaki z obiadu? Za mało żeby przerobić na kopytka czy inne kluski, ale szkoda wyrzucić? Zróbmy zapiekankę! SKŁADNIKI:
Pokrojone w plastry ziemniaki układam na dnie naczynia żaroodpornego. na wierzch dodaję pokrojoną w kostkę cebulę, paprykę i kiełbasę. W osobnym naczyniu roztrzepuję jajka i mieszam z przyprawami. Całość zalewam i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 150 stopni C na ok 15-20 minut.
Przed wyjęciem z piekarnika sprawdzam widelcem lub patyczkiem, czy jajka nie są surowe wewnątrz. Wierzch posypuję świerzym szczypiorkiem. Można podać z kwaśną śmietaną lub sosem pomidorowym.
0 Komentarze
Uwielbiam bezę pod każdą postacią, a z dodatkiem kwaskowych owoców to już idealny duet! Ciasto jakie Wam proponuję należy do moich ulubionych i kojarzy mi się zawsze z latem i porzeczkami na działce u rodziców zrywanymi prosto z krzaka :) SKŁADNIKI SPÓD:
SKŁADNIKI BEZA:
SKŁADNIKI OWOCE:
Mąkę przesiać, dodać pokrojone zimne masło, cukier puder, sól i proszek do pieczenia. Wszystkie składniki posiekać nożem na stolnicy lub miksować mikserem na drobną kruszonkę, następnie dodać żółtka i zagnieść szybko ciasto.
Rozwałkować lub wylepić nim tortownicę uprzednio wysmarowaną masłem i wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawić do lodówki na co najmniej 20 min. Nagrzeć piekarnik do 170 stopni. Spód podziurkować widelcem i wstawić do piekarnika, piec przez około 20 minut na złoty kolor. Białka ubić na sztywną pianę stopniowo dodając cukier. Potem ubijać jeszcze przez kilka minut na gęstą i błyszczącą pianę. Na koniec zmiksować z mąką ziemniaczaną. Porzeczki oberwać z łodyżek, opłukać i osuszyć. Wymieszać z mąką ziemniaczaną. Na podpieczone ciasto wyłożyć porzeczki, na wierzch położyć bezę i wstawić do piekarnika. Piec przez około 20 minut w 170 stopniach C. Następnie zmniejszyć temp. do 60 stopni C, włączyć termoobieg i suszyć bezę jeszcze przez dodatkowe 10 minut. (na podstawie przepisu z kwestiasmaku.com) Kto powiedział, że placki z cukinii nie mogą być wykwintnym daniem? Wystarczy je podać w eleganckim towarzystwie łososia i gotowe! SKŁADNIKI:
Cukinię obieram ze skory tylko gdy jest zbyt twarda i usuwam ze środka gniazda nasienne. Ścieram cukinię na tarce. Dodaję przesianą mąkę i 2 jajka. Doprawiam pieprzem, solą i Vegetą (doprawiam dość mocno aby placki miały wyrazisty smak). Jeśli masa jest zbyt gęsta dodaję odrobinę śmietany lub mleka.
Na patelni rozgrzewam olej/oliwę (najczęściej używam z pestek winogron). Smażę placki do uzyskania złotego koloru. Po zdjęciu z patelni natychmiast odsączam z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Podaję z gęstą śmietaną i zwiniętym plasterkiem wędzonego łososia. Można przybrać jeszcze gałązką koperku, jednak ja za nim akurat nie przepadam. Łososia można też zastąpić ziarenkami kawioru. Ciasta bez pieczenia to bardzo przyjemna letnia alternatywa dla słodkości :) Tym razem polecam sernik na zimno z borówkami amerykańskimi. SKŁADNIKI:
Zacznij od przygotowania 1 galaretki. Rozpuść ją we wrzątku i pozostaw do ostygnięcia (ale nie stężenia). Wymieszaj chłodną już galaretkę z serem - możesz zmiksować blenderem na gładką masę. W osobnym naczyniu ubij śmietanę dodając po łyżeczce cukru. Obie masy delikatnie mieszamy ze sobą i przełóż do sylikownowej tortownicy (jeśli nie masz sylikonowej, wyłóż zwykłą folią spożywczą). Często do środka wrzucam owoce, a resztę wysypuję na wierzch. Można też drugą galaretkę po ostudzeniu wylać na wierzch masy serowej. Kliknij tutaj, aby edytować. Witaminowa bomba idealna na letni lunch. Gdy żar leje się z nieba nie mamy ochoty na ciężkie jedzenie. Tajemnica to nie tylko składniki ale głównie ładne podanie.. wtedy oczy same jedzą :) SKŁADNIKI:
Wymieszana sałatka nie zawsze prezentuje się ładnie, dlatego ja proponuję podawać kompozycję składników podaną jak na zdjęciu.
Na głębokim talerzu na dnie układam pokrojoną/podartą sałatę, resztę układam na wierzchu w mini szachownicę - pomidorki pokrojone na pół lub ćwiartki, czarne oliwki, marchewkę startą na tarce z grubymi oczkami, odsączony z sosu tuńczyk, pokrojoną w kostkę mozzarellę i kukurydzę. Oliwę, ocet balsamiczny i przyprawy podaję obok, aby każdy mógł sam doprawić sobie sałatkę do smaku według własnego uznania. Kotlety schabowe pamiętam od dziecka jako niedzielny obiad. Pyszne i chrupiące. Coraz częściej zdarza mi się odświeżać ten smak ostatnio.. SKŁADNIKI:
Ostrym nożem odciąć białą otoczkę z żyłki po zewnętrznej części mięsa. Pokroić na plastry. Położyć na desce i dokładnie roztłuc na cieniutkie filety (mogą wyjść duże, wielkości pół talerza). Do rozbicia mięsa najlepiej użyć specjalnego tłuczka z metalowym obiciem z wytłoczoną krateczką. Można na wierzch położyć folię spożywczą aby nie rozpryskiwał się "sok" z mięsa. Filety namoczyć w mleku z dodatkiem soli i pieprzu (ewentualnie z dodatkiem kilku plastrów cebuli) przez ok. 2 godziny lub dłużej jeśli mamy czas (można też zostawić do namoczenia na noc). Wyjąć filety z mleka i osuszyć je papierowymi ręcznikami. Doprawić solą (niezbyt dużo, bo zalewa z mleka była już solona) i pieprzem (ewentualnie dodatkowymi przyprawami), obtoczyć w mące, następnie w roztrzepanym jajku, a na koniec w bułce tartej. Ja używam mąki i bułki tartej bezglutenowej). Na patelni rozgrzać klarowane masło (ok. 1/2 cm warstwa) lub olej. Smażyć partiami po 2 kotlety, na większym ogniu, po 2 minuty z każdej strony. Następnie zmniejszyć ogień i smażyć jeszcze po ok. 3 minuty z każdej strony. Przetrzeć patelnię papierowym ręcznikiem i powtórzyć z kolejną partią, na świeżym tłuszczu. Po ostatnim przygotowywaniu gołąbków zostało mi dużo kapusty. Trzeba było wymyślić coś, dzięki czemu nie zmarnuje się :) SKŁADNIKI:
Na patelni zasmażam cebulę pokrojoną w drobną kosteczkę i boczek. (Przy wersji bardziej dietetycznej nie używam boczku). Gdy zaczyna się rumienić dodaję poszatkowaną drobno kapustę.
Smażę 20-30 minut, a następnie zalewam 1-2 szklankami wody i doprawiam solą, pieprzem i Vegetą. Na koniec dodaję masło i lekko posypuję mąką, tak aby nie zrobiły się gródki. Mieszam intensywnie i duszę jeszcze ok 3 minut. Gotową kapustę można podawać z chlebem lub jako dodatek do dań głównych. Wygodnie jest ją poporcjować i zamrozic, aby móc wyjąć w każdym momencie jako dodatek do obiadu. Ten przepis przekazała mi babcia. Pewnie nie odbiega od innych jakie możecie znaleźć w internecie.. chociaż ten jest po prostu wypróbowywany przez wiele lat i to jego zaleta :) SKŁADNIKI:
Ugotować ryż w dużej ilości osolonej wody. Nie musi być bardzo miękki - dojdzie później przy duszeniu gołąbków. Ryż odcedzić i przepłukać zimną wodą. Cebulę drobno posiekać i usmażyć. Do ryżu dodać zmielone mięso, cebulę, jajko i przyprawić do smaku. Farsz dokładnie wymieszać i odstawić.
Z kapusty usunąć główkę włożyć do gotującej się wody na conajmniej 5 minut. Ostrożnie oddzielaj kolejne liście, osusz je i zbij nerw u nasady liścia tłuczkiem lub zetnij nożem. Brzydkie i porwane liście ułóż na dnie rondla, w którym będą się dusiły gołąbki. Na każdy liść nałóż porcję farszu i zwiń dość ciasno. Tak przygotowane gołąbki ułożyć w rondlu jeden obok drugiego. Całość zalać bulionem, aby były zupełnie przykryte. Dusić na wolnym ogniu 1,5-2 godziny. Do wywaru można dodać zasmażkę lub sos/koncentrat pomidorowy. Zamiast dusić, można zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180-200 stopni. To jedna z moich ulubionych sałatek. Idealna na upały! Zimny arbuz prosto z lodówki z dodatkami działa cudownie orzeźwiająco. SKŁADNIKI:
Arbuza kroimy w dużą kostkę. Fetę w średniej wielkości kawałki, a cebulę bardzo drobno. Delikatnie mieszamy i polewamy kremem z octu balsamicznego i oliwą z oliwek.
Proste i pyszne! |
Archiwa
Maj 2020
Kategorie
Wszystkie
|